W terenie zabudowanym w Dawidach pod Wawą na czołówkę, ostanio przez trzy dni z rzędu o 06:45 wyprzedzał kolumne aut poruszających się calkiem sprawnie (60-70km/h), tylko po to zeby potem zablokować skręt w lewo, typ palanta który dopiero jak się rozwali i niedaj Boże kogoś zabije, dopiero się zastanowi...
w dniu 3 stycznia na skrzyżowaniu Al. Niepodległości i Malczewskiego ok godz. 17:00 przejechał na czerwonym świetle. "Udał", że skręca na zielonej strzałce w prawo, a potem wyrwał prosto. Miał farta, że nic nie jechało.
Mamy dwa pasy: lewy do skrętu w lewo, prawy do jazdy w trzech kierunkach - skrętu w lewo, prawo lub jazdy na wprost. Taki ewenement. A co robi kierowca? Z lewego pasa jedzie sobie prosto...
Szeryf lewego pasa - blokuje kilkaset metrów przed zwężeniem.