Podczas mojego manewru wyprzedzania kolumny samochodów z maksymalną dozwoloną prędkością na drodze ekspresowej, kierowca, siedząc mi na zderzaku, nie wytrzymał i wyprzedzał prawą stroną, przekraczając tym samym maksymalną dozwoloną prędkość jazdy (i to z GPSa) i lawirując między samochodami przy ciasnych odstępach.
Pijany albo naćpany kierowca jeździ slalomem na autostradzie i probował staranować auto doprowadzając do wypadku hamując prawie do zera przed maską. Morderca! Oby zdechl jak smiec