Mały parking dla mieszkańców bloku w Mysłowicach ul. Katowicka. Chciałam zaparkować samochód, bo widziałam kilka miejsc wolnych (tak, w liczbie mnogiej). Kierowca samochodu zostawił samochód w taki sposób, że zarówno wjazd na parking jak i wyjazd z niego został uniemożliwiony. Sytuacja tym bardziej niezrozumiała ze względu na wolne miejsca parkingowe... Pani (jak się potem okazało) miała widocznie do załatwienia coś w pobliskim bloku. Zastawiła wjazd i wyjazd na conajmniej kilka minut (tyle zajął mi przejazd na bardziej oddalony parking i przejście na piechotę do domu). Czy myślenie tak bardzo boli?
Dwa pięknisie zaparkowali na środku że nie można zatankować i poszli robić kiełby