Żona tego Pana ma dużego pecha. Właściciel tego wozu podjeżdza pod sam zderzak i twierdzi że przecież zostawił 80 cm. Przy takim postrzeganiu długości zapewne obiecywał narzeczonej przed ślubem mega długiego penisa.
Cóż pośpiech po fajki i piwo do sklepu go tłumaczy. Buc i cham!
Nie wiem dlaczego przyjęło się powszechnie akceptowalne prawo do jeżdżenia po chodnikach i ścieżkach rowerowych. Niby Warszawa, niby mówią, że to Europa, a jednak mentalnie sowiety.
Koleś jedzie sobie prawie środkiem szerokiej drogi i nagle wrzuca prawy kierunek i skręca w prawo. Żeby nie umieć poprawnie wykonać chyba najprostszego manewru jakim jest skręt w prawo to trzeba być zdolnym inaczej.
1. Manewr sygnalizuje się wcześniej, a nie w momencie jego wykonywania
2. W prawo skręca się prawego boku jezdni, a nie ze środka
Oddaj prawko jak takich podstaw nie ogarniasz
Niech ta pani wyrzuci do kosza swoje prawo jazdy, jeżeli w ogóle je posiada. Ma pretensje do pieszego stojącego na chodniku, że jej nie chce przepuścić, bo ona jedzie.
Psikuta z M jak Miłość