Warszawa, Dom Przyjaźni. "Niepełnosprawny" kierowca Lexusa tak się śpieszył, że zapomniał swojego wozka... Ja rozumiem, że miejsc na parkingach brakuje ale bez przesady... I jeszcze jedno, awaryjne światła nie zwalniają od myślenia.
Znam tego palanta. Nagminnie zastawia miejsca parkingowe ludziom z bloku. Mając swoje podwórko, za ogrodzeniem.
Sprowadziła się burak do miasta, ale wieś dalej nie wyszła.
https://f.kafeteria.pl/temat-5978314-oszust-konrad-k/