No cóż, kierowca chce miec mega blisko do sklepu. Stanął poza wyznaczonym miejscem, na wprost drzwi do sklepu i utrudniał przejście. Mając do wyboru caly parking. Wydawalo mi się, ze parkowania to akurat ucza na kursie na prawko i wymagaja na egzaminie.
Rozumiem, ze Pan pokarany marudzącą, grubą żoną i brzydką facjatą. Tylko co mu da zaparkować na wyjeździe z marketu? Jakieś kompleksu mu to uleczy? Dodatkowo nawet z auta nie wysiadł i gapił się jak tworzą się zatory przez jego buractwo. Jeżeli to przeczytasz gościu to wiedz, ze jesteś żałosny!
No cóż, kierowca chce miec mega blisko do sklepu. Stanął poza wyznaczonym miejscem, na wprost drzwi do sklepu i utrudniał przejście. Mając do wyboru caly parking. Wydawalo mi się, ze parkowania to akurat ucza na kursie na prawko i wymagaja na egzaminie.