Brak słów... nie ma to jak zajechać komuś drogę, bo przecież król jedzie dyliżansem... trochę refleksu, mocne hamowanko i już jest miejsce dla księciunia. No cóż, zwykły cham drogowy. Dodam tylko, że już na samym moście, księciunio ledwo jechał 40 km/h.... tamując oczywiście ruch. To niech wisi na pamiątkę.
Kierowca pędził przez centrum warszawy po czym zatrzymał się zmienił felgi na alusy przeleciał 3 ronda na ręcznym wypuścił kilka bojowych strusi ze swojego auta aby zaatakowały wszelkich wjeżdżających do strefy czystego transportu po czym uciekł. dodam że wszystko działo się przy użyciu opla corsy. polecam kierowce
dobry, ostrożny kierowca