Rozwiązanie tego jest nejczęściej dośc proste.
Wypycha się auto na środek i wtedy służby muszę się zająć blokowaniem drogi - tylko reszty kierowców szkoda.
Dobre jest też malowidło szminką tudzież spuszczanie powietrza z opon.
Od pewnego czasu na moim osiedlu nie ma takich problemów :D
Kierowca SEATa chciał wypełnić obowiązek przewidziany ustawą polegający na jeździe blisko prawej krawędzi jezdni samochodowej. Jeśli załączył kierunkowskaz to inni kierowcy mają mu ustąpić miejsca, aby zmienił pas.
Słusznie zatrąbił. Kierowca stworzył ogromne zagrożenie tym hamowaniem, bo rozmawiając przez telefon i paląc papierosa, nie jest tak łatwo się zatrzymać z 20 km/h więc zastanówcie się co piszecie ludzie!!! A jazda po pasie dla rowerów była uzasadniona, wykorzystujmy każde dostępne miejsce na jezdni!!!
Czemu jak widać buraka, który pogania kogoś kto dobrze jeździ i samemu tego nie potrafi to jest, to złotówka? Typie weź jakieś dodatkowe godziny w jakieś szkole jazdy, a nie ludzi przewozisz.
Rozwiązanie tego jest nejczęściej dośc proste.
Wypycha się auto na środek i wtedy służby muszę się zająć blokowaniem drogi - tylko reszty kierowców szkoda.
Dobre jest też malowidło szminką tudzież spuszczanie powietrza z opon.
Od pewnego czasu na moim osiedlu nie ma takich problemów :D