Proponował, że zrobi mi loda na środku chodnika i chciał jeszcze za to zapłacić. Gdy kopnąłem go w jaja, odśpiewał wspak "Odę do radości" i pobiegł obnażać się w miejskiej fontannie. Rzucał w ludzi pomarańczami, wrzeszcząc coś o szatanie i Rolexach. Nie polecam. Nie chciał zrobić z połykiem, a dwusetka, którą mi wręczył była podrobiona.
Rozjebonym maercedesem na trzech kołach ram pam pam. Polecom kierowce.