W Warszawie mało jest rodowitych warszawiaków, są za to tzw. "słoiki" którzy psują tylko opinię. Dorobi się taki fury i udaje taki króla życia, bo mu wszystko wolno, itp.
Kierowca jeździł kółko po rondzie na wstecznym jak się zapytałam co robi (bo miał otwartą szybę) pokazał mi gołą stopę i powiedział cytuje "granice nie istnieją" Historia mówi że do dziś się kręci w kółko.
Jako starsza kobieta wiele widziałam ale takiej kultury jazdy i szacunku do przechodnich nigdy,niesamowity kierowca na ruchliwej morskiej zjechal na parking żeby mnie przeprowadzić przez pasy,dalej łezka mi sie kręci gdy widze biała Fabię
Po trzech dniach od zaginięcia żony znowu widziałem ten samochód. Żona była w środku była szczęśliwa. Właśnie wziąłem kredyt idę kupić Fabię, będę o nią walczyć!!!
Przechodziłem na przejściu dla pieszych przed szkołą na Kowieńskiej, samochód jadący prawidłowo się zatrzymał, a tu nagle zaskoczył mnie wyprzedzający go na podwójnej ciągłej przed przejściem drugi samochód. Zatrzymałem się zszokowany, bo wyhamował 1-1,5 m przede mną, patrzę na człowieka, myślałem, że machnie ręką, przeprosi, a on zaczął krzyczeć wielokrotnie „wypier.alaj” i trąbić. Zdenerwowałem się, wyciągnąłem telefon, pokazałem drugiemu kierowcy (który stał prawidłowo i czekał obserwując sytuację, że dzięki i może jechać). Zrobiłem zdjęcie kierowcy, ale wtedy, mając już miejsce, staruszek ruszył ostro, żeby mnie objechać. Przetarł mi jeszcze po ręcę lusterkiem (bez szkód na szczęście).
Dookoła było z kilkanaście osób odprowadzających dzieci do szkoły, które na pewno widziały sytuację.
Oczywiscie fotografowi nie starczyło odwagi by stanac twarza w twarz z poteznym i bogatym kierowca BMW? Tyle w temacie.