Witam nazywam się Rafał i Łukasz dziś jechalismy rowerem na jagody bo padało więc wyszły muchomory z których robimy zupę. Przechodziliśmy przez pasy i nadjechał taki niebieski golf i potrącił łukasza i mnie śmiertelnie. Następnie z bagażnika wyszedł czarny murzynek i zaczął odprawiać czarną magię odciol mi fiutka i odjechali. Nie pozdrawiam
Widziałem, jak koleś w Golfie 4 zatrzymał się na przejściu, otworzył bagażnik i wyjął... atrapę turbo zrobioną z puszki po Pringlesach. Przykleił to na maskę taśmą izolacyjną i wrzasnął: ‘Teraz 300 koni, byku!’
Po chwili odjechał zostawiając za sobą chmurę dymu, zapach oleju i progi zrobione z gumolitu. Przysięgam, silnik kaszlnął i przez chwilę grał melodię niczym anielski orszak kończący jego żywot
na zlom