Będąc już na lewym pasie jestem w trakcie wykonywania manewru wyprzedzania. Jakie to blokowanie? Mam takie samo prawo wyprzedzić tira jak Pan który jedzie za mną jak i reszta uczestników ruchu jadących przede mną. Jest jakaś zasada o tym, że jak jedzie jakiś ,,szybki i wściekły'' to trzeba mu zjechać choćby pod tira bo on jedzie? Nikt tutaj nie mówi o świadomym blokowaniu lewego pasa (mnie osobiście też to drażni) tylko o rozsądku człowieka który w ułamku sekundy jadąc w odstępie metra od poprzedzającego go pojazdu może spowodować wypadek narażając przy tym osoby trzecie. Odstęp przy takich prędkościach powinien być spory. A tak na prawdę żaden nie daje nam stu procentowej pewności czy wychamujemy tak samo szybko jak auto przed nami. Różnica między prawym a lewym pasem w tej sytuacji to jakieś 60-70 km/h a nie jakieś 10 km/h.
Pewnie pasażer na chwilę wskoczył do sklepu, kierowcy nie chciało się wykręcać albo się spieszyli. Komuś przeszkadza to auto tak jak stoi przez te dwie minuty? Zastawia wejście, cokolwiek? Wchodzę tu pooglądać jakieś "ciekawe" zdarzenia na drodze a nie wołanie o maść na ból dupy przez osoby mające za dużo wolnego czasu i za mało uwagi osób trzecich.
Dzis ok 9:10 ten że mistrz kierownicy na ul. Szaserów zajebał genialny manerw i mimo mojego trąbienia i Pana przede mną ktoremu finalnie wjechalam w tył auta, spierdolil z miejsca kolizji, mimo iż probowalam go dogonic pieszo , mistrz kierownicy wyprzedzil auta na pasach dla pieszych i spierdolil! Życze Ci dobrego dnia inaczej!
No cieniutko to widzę