4 kwietnia 2025, skręt w lewo z Łazienkowskiej w Czerniakowską, korek. Nagle srebrna bodaj toyota Camry wymija wszystkich pasem do prawiskretu i wbija się na chama między pierwsze a drugie auto skręcające w lewo - wysepką i przejściem, z zaskoczenia. Już na Czerniakowskiej toyota zmienia pas na prawy, żeby wjechać na Trasę Łazienkowską bez sygnalizowania tego kierunkowskazem, i patrzeniq w lusterko. I znów - tak jak chwilę wcześniej - z zaskoczenia zajeżdża drogę taksówce, do zderzenia po raz kolejny nie dochodzi wyłącznie dzięki reakcji drugiego kierowcy. Co wówczas robi toyota, a właściwie podgolony blond młody typek w Toyocie? Jest tak wkurwiony trąbieniem osoby, której zajechał drogę dwukrotnie, że na wjeździe na Trasę Łazienkowską celowo daje z całej siły po hamulcach - po raz trzeci nie dochodzi do kolizji tylko dzięki reakcji drugiego kierowcy. Moim zdaniem gość naćpany - nikt trzeźwy tak nie jeździ i się nie zachowuje.
W dniu 03.04.2025 roku godz.17:17 Warszawa ul.Kasprzaka - Skierniewicka kierujący samochodem białym omijał pojazdy stojące na czerwonym świetle, wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle,po tzw: wysepce i rozmawiał przez telefon komórkowy trzymając go w ręku, kierującym był nn meżczyzna-jeden wielki dramat nie szanuje przepisów prawa tzw:pirat drogowy.
Mega tłok