Kierowca zaparkował pod samym budynkiem szkoły, na prośbę przestawienia samochodu powiedział, że nie może, bo na dachu stoi CJ po czym poprosił o kilka kartonów które rozłożył na dachu samochodu i zaczął jeździć na zmianę do przodu i do tyłu. Odpowiednie służby zostały poinformowane
Kierowca naśladując postać z filmu "Kevin sam w Nowym Jorku" przyjechał jakimś rzęchem pod mój kwadrat i pytał czy pójdziemy na kręgle. Nie zgodziłem się, bo jebało od niego spalonym sprzęgłem
Straszna wiocha..