Witam, kierowca w dniu wczorajszym prawie potrącił mi dziecko. Jestem zszokowany zaistaniałą sytuacją. Policja w tej sytuacji niestety nie może nic zrobic - brak dowodów.
by tego SYfa pieron szczelił!
trza podyjść, łotworzyć dźwierze i z cołki siły pierdyknąć w te wajhe, co by na zol śleciała.
by sie przeokonoł chachar pjeroński!
Oj tam, to akurat proste. Kierowca robi to dla bezpieczeństwa, asekuruje się. Gdyby np. wyskoczyła mu z pobocza sarna albo dzik to ma więcej czasu na reakcję :) A tak bardziej serio - ewidentnie naprany musiał być.
Polecam bardzo tego kierowce