Stało się to we Wrocławiu, dokładnie tydzień temu. Kierowca zajechał mi drogę pokazując przysłowiowego „faka”, wysiadł z tej zniewiesciałej złotej toyoty yaris w garniturze i zaczął uwaga... tańczyć z pulokiem na wierzchu przy ludziach i krzyczeć na głos STP. Potem było tylko gorzej, kiedy przyjechała policja zaczął sikać wszędzie wokół siebie jak z węża strażackiego. Na szczęście zgarnęli tego zwyrodnialca. NIE POLECAM KIEROWCY.
Kierowca bardzo uczynny widziałem jak bezinteresownie podwiózł do lasu panią która lekkomyślnie udała się na spacer wzdłuż drogi w zbyt ubogim stroju i na pewno marzła zatem bardzo polecam bo to miłe z jego strony.
Jadąc w centrum Wrocławia tydzień temu zobaczyłam dziwnie poruszający się pojazd, okazało się, że kierowca wyglada conajmniej na pijanego lub niespełna rozumu, uderzył w hydrant z woda i woda zaczęła lecieć pod dużym ciśnieniem w górę, kierowca wyszedł z samochodu, ściągnął spodnie i próbował usiąść na strumieniu.
Kierowca w chamski sposób wrył się na miejsce dla matek na parkingu jednego z supermarketów na Śląsku. Wychodząc z samochodu trzymał się za wydęty brzuch i śmiał w niebogłosy. Cham i zwyrodnialec.
Wyjaśnij o co Ci chodzi.