Człowiek ten jeździ naćpany z ogromną prędkością. Po stwierdzeniu że zajechałem mu drogę zakechał mi drogę i pobił na szczęście tylko przez uchyloną szybę. Zdążyłem zamknąć drzwi tak żeby z zewnątrz nie mógł otwożyć. Gdyby nie to najprawdopodobniej wylądował bym w szpitalu. W oczach furia i nieobecny wzrok. UWAGA NA TEGO CZŁOWIEKA. Po tym wszystkim zagroził że mnie znajdzie i zaje...e.
Nastepnym razem, gdy wsiądziesz na swojego piździka zwal sobie dwa razy, by Ci ciśnienie zeszło. Blach zapisałem, poleciały do kolegów z wydziału drogowego. Milej jazdy do pierwszej kontroli.
Piszczy oponami jak szalony, ale jeździć to on potrafi :)