Idę ostatnio po pasach, patrzę Mikołaj za kierownicą serduszko aż zabiło idą święta pomyślałam. Jednak to nie od tego serduszko mi zabiło po sekundzie usłyszałam warkot silnika, mikołaj prawie rozwalił mnie na pasach. Nie pozdrawiam Mikołaja
Jazda na wprost z pasa do skrętu w prawo, praktycznie otarł się o samochód po czym próbował uciec przejeżdżając przez chodnik, strefę zakazu jazdy i prawie potrącając przechodnia
Przyśpiesza będąc wyprzedzanym, a następnie wyprzedza na lini ciągłej. Dziecko w tuningowanym Leonie, opalanym węglem patrząc na dym wydobywajacy się z dwóch końcówek wydechu z Tesco.
Bardzo dobry i opanowany kierowca, jazda lepsza i przyjemniejsza niż w limuzynie