Stoję rano przed warsztatami i nagle słyszę głośny ryk na mieście. Czy to ptak? Czy to samolot? Nie! To niebieska kometa na blachach z Piekar. Piekielnie szybka petarda co w 2 sekundy setkę wyciśnie już podjeżdża z hukiem za bramę. Wtem uniósł się szlaban a ona z piskiem ruszyła ku szkole gotowa zwrócić uwagę każdej osoby znajdujacej się w promieniu 50 km. Jestem rad i polon, doświadczając tej pięknej sytuacji każdego poranka. JEST MOC!
Nie mam komentarza, ten kierowca jest szmatą.