Jeśli faktycznie nie ma oznaczenia, że to są miejsca TYLKO do ładowania samochodów z napędem elektrycznym, to wina tego kierowcy jest połowiczna i raczej nie powinno się mieć do niego pretensji, tylko grzecznie zwrócić uwagę lub zostawić kartkę za wycieraczką.
Tutaj na uwagę zasługuje fakt, że miasto ma w nosie prawidłowe oznaczenie i zabezpieczenie takich miejsc.
Śmieci na wszystkich parkingach chusteczkami i puszkami po energetykach. W każdy zakręt wchodzi na recznym i udaje że umie driftować. Myśli że ma quatrro i że jego 1.6 ma 200 koni. Wjeżdża w jednokierunkowe pod prąd i parkuje na zakazie.
Co prawda ja rozumiem ich przeznaczenie i tam nie parkuję, jednak nie ma tam też żadnego oznakowania które by tego zabraniało, albo nawet w jakiś sposób sugerowało żeby tego nie robić.
Nie każdy wie co to Tesla, a supercharger wygląda raczej jak cityboard z reklamą, a nie coś czego nie należy zastawiać.
Jeśli faktycznie nie ma oznaczenia, że to są miejsca TYLKO do ładowania samochodów z napędem elektrycznym, to wina tego kierowcy jest połowiczna i raczej nie powinno się mieć do niego pretensji, tylko grzecznie zwrócić uwagę lub zostawić kartkę za wycieraczką.
Tutaj na uwagę zasługuje fakt, że miasto ma w nosie prawidłowe oznaczenie i zabezpieczenie takich miejsc.