Kierowca zachowywał się dosyć niepokojąco, jeździł slalomem. Po strabieniu wysiadł z auta mówiąc „wejdę wyjdę wejdę” (wspominał coś jeszcze o jakiejś chorobie psychicznej)
Spotkała mnie nieprzyjemna sytuacja agresywny kierowca trąbił na mnie po czym wysiadł i spytał się czy może zrobić mi maskarpone na masce cokolwiek to znaczy
niedzielny kapelusznik, wymusza pierszenstwo nad pieszym