Traktuje drogę publiczną jak prywatny tor wyścigowy. Przepisy i znaki drogowe dla niego są po to, aby je łamać. Jeździ agresywnie, trąbi na innych, że natychmiast nie robią mu miejsca ma drodze. Jak mówią BMW to stan umysłu i tego nie zmienisz. Czapka bejsbolówa pewnie tez za mała, bo za bardzo go ciśnie w główkę.
Ty idiotko z forda jak Cie przerasta parkowanie w liniach to mam dwa rozwiązania. Przesiądź sie na rower albo idź do okulisty i zmień okulary bo Ci sie ewidentnie wada pogłębiła.
Pan jest bardzo nerwowy w jeździe na zwężeniu, denerwuje się jak ktokolwiek jedzie na suwak, a sam kurczowo podjeżdża uniemożliwiając wjazd zgodnie z zasadą.
Pani jeździ po Krakowie bardzo, bardzo agresywnie. Nigdy nie wpuści, ale sama wszędzie się ryje, fotel ma ustawiony 2cm od szyby, ale za to nie trzyma odstępu od samochodu przed nią - jedzie totalnie na zderzaku
Traktuje drogę publiczną jak prywatny tor wyścigowy. Przepisy i znaki drogowe dla niego są po to, aby je łamać. Jeździ agresywnie, trąbi na innych, że natychmiast nie robią mu miejsca ma drodze. Jak mówią BMW to stan umysłu i tego nie zmienisz. Czapka bejsbolówa pewnie tez za mała, bo za bardzo go ciśnie w główkę.