Brak słów, nie dość że pada i nie ustępuje na przejściu pieszym to jeszcze rozpędza się ponad limit w mieście i hamuje jak wariat przed rondem. SUVem Lexusa... bieda nie tylko mentalna.
Pan busiarz nie wpuścił mnie z pasa rozbiegowego, mimo że byłam już przed nim, przyspieszył i prawie doprowadził do wypadku. Duże auto, małe przyrodzenie.
Okupię