Wracałam sobie z biedronki, i na parkingu stał bordowy seat cordoba. W środku zobaczyłam coś czego nigdy nie powinnam zobaczyć, koleś walił sobie konia, zdążyłam spisać tylko te numery.
Ordynus z bitej B7 wleciał na dział blacharstwo-spawalniczy bo jak sam powiedział ,,roz***** auto w drobny mak" podczas driftowania na pustym polu i zarządał by moi pracownicy wytopili dla Niego takie same blachy jak te fabryczne, by mógł to auto upchnąć 3 razy drożej niż kupił (moim skromnym okiem około 600-800zł).
Podjebał mi auto, pojechał do maka, mało co nie rozjechał chorej na reumatyzm starszej kobiety, przejechał 3 razy pod rząd na czerwonym po czym uciekł pościgowi policji i nawet nie zatankował. Nie polecam tego gówniarza nie dość że na szkołe dostanie to jeszcze paruwa nie polecam
Ma korozje na aucie bo go zalalo