Facet miał pewnie kilometr jak i nie więcej na zmiane pasa ale oczywiście przypomniało mu sie w ostatnim momencie, a no i po co w lusterka spojrzeć czy ktoś nie jedzie lepiej skręcić i sie nie przejmować... niestety wiele osób tak robi... Według mnie autor zachował się najlepiej w tej sytuacji... to są ułamki sekund. Lepiej już lekko przytrzeć felge niż doprowadzić do kolizji która nie wiadomo w jak bardzo mogła by być poważna.
Nie rozumiem... Gość widać, że wie o tym, że jedzie pod prąd bo jedzie na światłach awaryjnych, auto z ciemnymi - nie wyznacznik, ale można domniemać, że to jakaś młoda osoba a nie starszy człowiek... O co więc chodzi??? Pijany - raczej nie bo jedzie jednak sprawnie, równo, płynnie, świadomie. Czy może więc założył się o flaszkę, że zrobi coś głupiego? Jedno jest dla mnie pewne: są numery rej auta, jest nagranie - niezbite dowody aby ten człowiek stracił uprawnienia za stwożnie bardzo groźnej sytuacji!
Jakie centymetry, chyba metry ??? Naucz się jeździć w odpowiedniej odległości od samochodu poprzedzającego to nikt ci się nie wepchnie.