Za każdym razem odpala tego złota, który brzmi jak popsuty traktor kilka minut wcześniej niż do niego wsiada i jedzie. Nie wiem, może musi się ten złom rozgrzać, ale typie ogarnij go i przestań kopcić.
Kierowca tego auta chyba pomylił drogę z popielniczką – niedopałki lecą przez szyberdach jakby chciał wysłać dymne sygnały do obcych. W środku pasażerowie bez pasów wyglądają, jakby dopiero co wrócili z planu niskobudżetowego filmu 18+. Może warto przypomnieć sobie, że bezpieczeństwo to nie fanaberia, a obowiązek – a wszelkie bardziej... intymne aktywności lepiej zostawić na kanapę, nie tylne siedzenie w ruchu drogowym.
Super kierowca