Dziwny człowiek, jeden z tych, którego nie chcesz spotkać w swoim życiu. Starsza pani szła przez parking, by dojść do pasów prowadzących do skrzyżowania, za którym znajdują się bloki i szkoły. Parking publiczny, bez wykupionych miejsc. Ludzie tam się zatrzymują gdyż to jedyne miejsce w pobliżu bloku i dwóch szkół. Standard bloki pobudowano, ale miejsc przy bloku jak na lekarstwo. Obliczenia na jednego malucha na blok, a o szkołach zapomniano. Przez tyle lat od emigracji nic się nie zmieniło. Jedyne znaki to ''P'' kilka razy.Bynajmniej nie ma informacji, że ktoś wykupił miejsce, ani zakazu poruszania pieszych.Niestety w okolicy nie było chodnika. Facet na nią zatrąbił kilka razy nerwowo co najmniej jakby nie wiadomo co się stało- w mieście, w strefie zabudowanej się nie trąbi według kodeksu. Duży mandat- kobieta mimowolnie stanęła i obróciła głowę w jego stronę, a ten wyskoczył z samochodu i zaczął wykrzykiwać, że'' kręci na niego głową, a widzi pani ten znak?! To jest parking, pani tu stanęła! Stoi pani na moim miejscu''.Kobieta próbowała się bronić, że jakoś musi przejść do pasów i ma problemy z chodzeniem, ale to niewiele pomogło. Pani była zbyt wolna. Wcześniej na pasach też o mało co nie uciął człowiekowi nogi, który już ją wystawił. Scena na całą ulicę rodem z Barei z najlepszym cytatem:'', ja z panią nie rozmawiam, ale pani jest bezczelna. Z takimi to ja się nie zadaje. To jest moje miejsce!''Miejsce publiczne, a osoba miejsca nie zajmuje jeśli już to samochód i to stojący (w myśl pojęcia parking). Ta kobieta nie miała jak inaczej przejść, zresztą jak wszyscy. On za chwilę zrobił to samo '' depcząc po czyimś miejscu''. Z punktu psychologicznego zaburzenia osobowości,silna chęć zwrócenia uwagi i kompleks niższości, albowiem kobieta odeszła, a on dalej wykrzykiwał i wygrażał, choć już stał ''na swoim miejscu'', choć państwowe. Nie rozmawiam, a jednak rozmawiam, a właściwie wykrzykuje na całą okolicę monolog. Dowód na to, że testy psychologiczne muszą nastać i w Polsce tak jak u nas nim, ktoś za kółkiem zasiądzie.W każdym razie uciekać gdy pan ''parkuje na swoich miejscach'', ''jedzie po swoich drogach'' itd.
To auto juz dawno powinno skończyć na złomie!
Zagrożenie na ulicy...