Okolice Gwarnej w Poznaniu. Pani zaparkowała tak nieszczęśliwie przy torowisku (kwestia kilkunastu cm) że nie mógł przejechać tramwaj (skręcając zawadziłby o tył samochodu). Rezultat? Kolejka w centrum Poznania na 20 tramwajów, bezradna dwójka policjantów czekająca na lawetę, wokół ludzie (głównie w długiej kolejce po okoliczne lody) albo rozmyślający nad niekompetencją policji, albo bezskutecznie próbujący przeforsować pomysł przepchnięcia samochodu o ten dosłownie kawałeczek. Po dłuższym czasie zjawia się nieco puszysta Pani, w końcu przestawia swoje BMW. Wg policjantki konsekwencje będą spore, złamanych kilka przepisów, mandacik za każdy czekający tramwaj, podobno z 10 kafli zapłaci. Dalej już nie słuchałem, spieszyło mi się, ale jestem ciekaw jak to się dalej potoczyło.
Nie dość, że popędzał wszystkich jadących przed sobą światłami (choć wcale nie jechali wolno) to jeszcze co raz z okien samochodu leciały na jezdnię śmieci i niedopałki. ( odcinek S8 Wrocław - Wieluń)
https://scontent-fra3-1.xx.fbcdn.net/v/t1.0-9/14055077_1180578015334621_2680195543643771881_n.jpg?oh=0de02d5e7a249992a235d0c68a7570c5&oe=583F5322