Pani śmiga po Warszawie starą, rozpieprzoną A-klasą, w której genialny mąż albo tatuś (taki, co to na wszystkim się zna lepiej) postanowili w szopie wywalić pół układu wydechowego. Nie da się za nią jechać - spaliny lecą nie z rury, tylko mniej więcej spod połowy długości samochodu i walą po oczach tak, że kręci się w głowie nawet na zamkniętym obiegu powietrza. Trzymam kciuki za szybką kontrolę i solidny mandat ✊✊✊
Pani śmiga po Warszawie starą, rozpieprzoną A-klasą, w której genialny mąż albo tatuś (taki, co to na wszystkim się zna lepiej) postanowili w szopie wywalić pół układu wydechowego. Nie da się za nią jechać - spaliny lecą nie z rury, tylko mniej więcej spod połowy długości samochodu i walą po oczach tak, że kręci się w głowie nawet na zamkniętym obiegu powietrza. Trzymam kciuki za szybką kontrolę i solidny mandat ✊✊✊
Pani śmiga po Warszawie starą, rozpieprzoną A-klasą, w której genialny mąż albo tatuś (taki, co to na wszystkim się zna lepiej) postanowili w szopie wywalić pół układu wydechowego. Nie da się za nią jechać - spaliny lecą nie z rury, tylko mniej więcej spod połowy długości samochodu i walą po oczach tak, że kręci się w głowie nawet na zamkniętym obiegu powietrza. Trzymam kciuki za szybką kontrolę i solidny mandat ✊✊✊