Na tym placyku (bo trudno go nazwać parkingiem) przy Politechnice nie ma wyznaczonych ŻADNYCH miejsc parkingowych (poza dziekańskimi oczywiście), więc każdy parkuje tam jak chce. Niekiedy samochody w kolejnym rzędzie stoją tak blisko, że parkowanie w sposób pokazany na fotografii jest jedyną sensowną możliwością wykorzystania miejsca.
Na tym placyku (bo trudno go nazwać parkingiem) przy Politechnice nie ma wyznaczonych ŻADNYCH miejsc parkingowych (poza dziekańskimi oczywiście), więc każdy parkuje tam jak chce. Niekiedy samochody w kolejnym rzędzie stoją tak blisko, że parkowanie w sposób pokazany na fotografii jest jedyną sensowną możliwością wykorzystania miejsca.