Zaczepia normalnych ludzi i wyzywa od dziadów i innych. Myśli, że jak ma dwadzieścia parę lat i czarne kombi, to jest wielkim "panem" i może innym ubliżać, w dodatku ludziom w podeszłym wieku. Inteligencją, to on nie grzeszy, a "wiejskie" pochodzenie, niestety nie ukryje za maską niby "super" auta. Chamstwo i cwaniactwo czuć na odległość, a tchórz nawet z auta nie miał odwagi wysiąść, bo musiał zaszpanować przed dwiema koleżankami w aucie, blondynką na miejscu obok kierowcy i brunetką za swoim siedzeniem. Prostak, ale trafi na "swojego" i język mu się sam "wyprostuje".
Powiedzcie mi ziomeczki, prawilnie skręcił, czy nie?
Jeśli nie, to jaki cel ma przeryw linii w tamtym miejscu?