Samochód nie zdolny, do jazdy na pierwszy rzut oka odnoszę wrażenie, że pojazd jest wykonany z gówno litu, kiedy spotkałem się z kierowcą na sygnalizacji świetlnej i uchylił swoją szybę poczułem odór starego oleju po frytkach.
Jechałem po dzieci do przedszkola przez strefę ograniczenia do 30, nagle niebieskie Polo siadło mi na zderzaku i zaczęło migać jednym światłem (drugie było zepsute). Myślałem, że auto jedzie samo, ale jak się dobrze przyjrzałem to jechał nim chłop suchy jak dolina śmierci.
Kierowca po zatrzymaniu się na światłach już nie ruszył. Gdy do niego podszedłem bo nie reagował okazało się, że pojebał kierownice z ruletką i krzyczał czarne czarne czarny.
Samochód nie zdolny, do jazdy na pierwszy rzut oka odnoszę wrażenie, że pojazd jest wykonany z gówno litu, kiedy spotkałem się z kierowcą na sygnalizacji świetlnej i uchylił swoją szybę poczułem odór starego oleju po frytkach.