Gość zarysował mi lusterko i od razu zaczął się tłumaczyć, że to nie on. Wjechał na moje miejsce parkingowe, przekraczając linię swojego, ale twierdził, że dobrze zaparkował. Szkoda była zbyt mała, żeby wzywać służby, a patrząc na jego auto porysowane dookoła, chyba nie był to jego pierwszy taki manewr.
Zero odpowiedzialności!
Szłam ulicą, pan podjechał i mnie w prostacki i nachalny sposób podrywał, mimo że wyraźnie mówiłam, że sobie nie życzę. Potem zaczepiał inne dziewczyny.
Niezły sprzęt bratku,mam nadzieję że taki sam gigant jest w spodniach dla ciebie mógłbym zostać gejem,chciałbym kiedyś się przejachac takim wyścigowym samochodem,a tak na poważnie to może Pan przeorać mi działkę tym traktorem proszę o zostawienie kontaktu w odpowiedzi
Gość zarysował mi lusterko i od razu zaczął się tłumaczyć, że to nie on. Wjechał na moje miejsce parkingowe, przekraczając linię swojego, ale twierdził, że dobrze zaparkował. Szkoda była zbyt mała, żeby wzywać służby, a patrząc na jego auto porysowane dookoła, chyba nie był to jego pierwszy taki manewr.
Zero odpowiedzialności!