Patola lubelska do stolicy wjechała. Auto na włączy ym silniku pół godziny stoi, a jak wysiadają to jak na pole, nie patrzą na ludzi na chodniku. Typowe bydło że wschodu.
Kierowca czarnego mitsubishi jebnął drifta na rondzie (w dodatku pod prąd), grał w kręgle na chodniku, a na koniec zajechał mi drogę i wsadził kutasa w rurę wydechową mojego cinquecento.
Głąbie każdy jedzie a ty się wpychasz chamie!!!!!