Podstawowa zasada w podobnych sytuacjach: "Z g....m się nie dyskutuje, g...o się spłukuje". Czyli od razu telefon na policję lub SM. A jak g...o odjedzie, to nagranie tym instytucjom. A tutaj tylko głupia dyskusja...
Nikogo nie obchodzi,ze masz dziecko-ono nie jest twoja dzika karta,chamie. twoja wolnosc wyboru konczy sie tam,gdzie zaczyna sie cudza.tym razem zle wybrales.
A nastepnym razem wezwac policje i sprawdic stan techniczny,bo te reflektory swieca chyba tylko do czytania. Drogi sa zatloczone,wywalic auta z przegladem za flaszke,od razu zrobi sie luzniej. I bezpieczniej.
Podstawowa zasada w podobnych sytuacjach: "Z g....m się nie dyskutuje, g...o się spłukuje". Czyli od razu telefon na policję lub SM. A jak g...o odjedzie, to nagranie tym instytucjom. A tutaj tylko głupia dyskusja...