Ja widzę. Irytujący są mistrzowie jednej prostej. Grzać 130 na prostej drodze poza miastem potrafią, ale niech tylko zobaczą policję lub kilka zakrętów i nagle ich auto wyciąga max. 70km/h, przy dopuszczalnym 90km/h. O fotoradarach na terenie zabudowanym ciężko nie wspomnieć wspominając, gdzie fani szybkiej jazdy potrafią zwolnić nawet do 30km/h - tak na wszelki wypadek...
dla nie wtajemniczonych podpowiadam: sprawdźcie w słowniku ang.pol