Kierowca tira o nr rejestacyjnym naczepy KSU 37XT dzisiaj około godziny 18.15 od Suchej Beskidzkiej jechał kilka kilometrów za mną świecił długimi światłami i trąbił na mnie, po czym koledze z tira poprzedzającego moj pojazd zlecił by ten stanoł i włączył awaryjne światła.W momęcie gdy omijałam stojący pojazd, TIR ruszył i zajechał mi drogę, o mało nie doprowadzając do wypadku! Kierowca z tira za mną, podszedł do mnie i ublizając mi nawrzeszczał na mnie, że jade 50/h i że go specjanie hamuje. Nie pomogły tłumaczenia, że nie zrobiłam nic na złosc. Kazdy jezdzi na ile czuje się pewnie po zmierzchu. O mało mnie nie pobił,trzaskał moim drzwiami a gdy powiedziałam że zadzwonie po policję to powiedział, że psów się nie boi. Mogło dojsc do tragedii.
Jeszcze szybciej gamoniu trzeba było jechać