Witam, niestety miałem okazję poznać tego Pana. Kilka dni temu na pogrzebie mojej babci ów corsa wjechała na teren cmentarza w Wolbromiu. Podjechał do trumny mojej babci, myśleliśmy że to ktoś znajomy przyszedł się pożegnać, myliliśmy się. Kierowca momentalnie uchylił szybę samochodu przez którą wyskoczył jakiś dziwny karzeł. Wskoczył na trumnę mojej babci i ją otworzył, po chwili orko-podobny mężczyzna wysiadł z samochodu. Złapał za zwłoki staruszki i wsiadł z nią do samochodu, pod nosem coś wspominał, że przyda się do kolejnego odcinka lifehackow. Próbowaliśmy go zatrzymać powołując się na kodeks karny lecz ten tylko odpowiedział „Przyjedź do parku, powiedz mi to samo prosto w twarz”. I odjechał, w trakcie odjazdu karzeł momentalnie wskoczył na dach samochodu. Kierowali się w stronę żydowskiego cmentarza, później słuch o nich zaginął. Prosze zwróć mi babcie
Jechalem z KONOWICZEM moja Astra Boza, Kono czytal mi list bozy. nasza byla byla ochylona poniewaz dla konowicza jechalo z mordy. jak czytal list bozy to dla kierwcy obok To sie nie spodobalo POCZYM WYCIAGNAL KONONA Z AUTA ZGWALCIL GO I ZACZAL NAPIERDALAC W MOJA ASTRE BOZA TOPOREM KRZYCAC ULU MULU
To jest prawdziwy tylko z internetu