Kierowca głośno słuchał barki na parkingu koło biedronki, na prośbę żeby ściszył bo w pobliżu są dzieci odjechał z piskiem opon wykrzykując coś o papieżu
Kierowca ewidentnie spieszył się do toalety. W grę wchodziło wyprzedzanie pasem awaryjnym, wciskanie się przed auta na lewym pasie, prawie spowodował karambol na 5 aut za bramkami, więc podejrzewam, że krecik już pukał w taborecik.
Biały opel insignia combi.
Kierowca nie zatrzymał się przed pasami i prawie potrącił pieszego.