Podrzucił mnie na najbliższy przystanek, gdy mi autobus uciekł. Dzięki niemu udało mi się złapać autobus i dotrzeć na miejsce. Mało brakowało, a musiałbym czekać na kolejny. Czasami dobrze spotkać takie osoby na swojej drodze. Pozdrowienia od Roberta!
Jeszcze nim wsiadłeś do autobusu powiedziałeś mu, że jesteś głodny i wtedy on podniósł swoją koszulkę i nakarmił Cię piersią. Zajebiście przesympatyczny facet. Widziałem to i nawet klaskałem z kierowcą i pasażerami autobusu.
normalnie stoi na światłach, a przed kierownicą trzyma kubełek z kfc i popija colką zero, ja nie wiem czy ten chłop jest normalny ale powinni mu zabrać prawo jazdy jak najszybciej, już pomijam fakt, że jechał na ręcznym
Tranwestyta zamiast patrzeć w lusterka - patrzy się na swojego frajera (pasażera). Chyba miał ochotę już go grzmocić na światłach... na szczęście skończyło się na lodzie.
Czyżby jakaś ekipa bajkopisarzy zawiała tutaj? Co chwila nowa historyjka, jakieś opowieści z filmów przygodowych itp. Czy ktoś jest w stanie wyjaśnić, po co to wszystko?
REANSUMUJĄC WSZYSTKIE ASPEKTY KWINTESENCJI TEMATU DOCHODZE DO FUNDAMENTALNEJ KONKLUZJI, ŻE KIEROWCA TEGO POJAZDU JEST NIEDOROZWINIĘTYM SZYMPANSEM ZA KÓLKIEM
Autor początek zacytował z jakiejś pseudo intelektualnej gadki powielanej miliony razy w Internecie, a od treści "ŻE KIEROWCA (...)" widać jego faktyczny intelekt. Czyli można wywnioskować, że jakieś dziecko (o dość przeciętnym, żeby nie powiedzieć miernym intelekcie) dorwało się do klawiatury i naklepało jakieś "świetne" komentarze, myśląc że będąc (w jego domniemaniu) anonimową jednostką może wszystko. Gdzie ten świat zmierza? Czytając wypociny takich niewykształconych bachorów człowiek zaczyna popadać w depresję.
Pędzili 209 km/h, ona nie miała kasku, mocno go przytuliła, a on wiedział, że hamulce nie zadziałają. Powiedział, że mocno ją kocha, oddał kask i zginął
Bezwzględny psychopata, jedzie 160 przez miasto bez trzymanki. Rozwalił kobiecie auto stojąc na czerwonym świetle, zwyzywał uprzejmego pana na stacji paliw. Zdecydowanie syn diabła
Moim zdaniem to nie ma tak, że dobrze albo że nie dobrze. Gdybym miał powiedzieć, co cenię w życiu najbardziej, powiedziałbym, że ludzi. Ekhm... Ludzi, którzy podali mi pomocną dłoń, kiedy sobie nie radziłem, kiedy byłem sam. I co ciekawe, to właśnie przypadkowe spotkania wpływają na nasze życie. Chodzi o to, że kiedy wyznaje się pewne wartości, nawet pozornie uniwersalne, bywa, że nie znajduje się zrozumienia, które by tak rzec, które pomaga się nam rozwijać. Ja miałem szczęście, by tak rzec, ponieważ je znalazłem. I dziękuję życiu. Dziękuję mu, życie to śpiew, życie to taniec, życie to miłość. Wielu ludzi pyta mnie o to samo, ale jak ty to robisz?, skąd czerpiesz tę radość? A ja odpowiadam, że to proste, to umiłowanie życia, to właśnie ono sprawia, że dzisiaj na przykład buduję maszyny, a jutro... kto wie, dlaczego by nie, oddam się pracy społecznej i będę ot, choćby sadzić... znaczy... marchew.
To co on wyprawia za kierownicą jest karygodne. Stoi na zielonym świetne następnie uderzył w poprzedzający samochód. Na szczęście nic się kobiecie z samochodu wcześniej nie stało. Mam nadzieję że nie wsiądzie już więcej za kółko
Ze zdjęcia nic nie wynika, a tu jakaś banda dzieciaków dorwała się do internetów bo mamusia pozwoliła, i piszą jakieś wyimaginowane historyjki. Prawdopodobnie jakieś trole internetowe w wieku góra podstawówki wymyśliły sobie akcje hejtu na nauczycielke/pana który im zwrócił uwagę/przypadkowej osoby.
prawie we mnie wjechał kiedy przechodziłem na pasach w Krakowie, nie polecam tego kierowce, w środku było 4 innych ludzi którzy pili alkohol w aucie oraz się rzucali.
widziałem jak nawilżał kolegom przyrodzenie, w biały dzień