Wczoraj widziałem jak właścicielka próbowała odpalić ten samochód, podjechałem żeby pomóc, bo auto nie chcialo odpalic, ale ta nagle zaczęła skakać po dachu mojego auta krzycząc, żebym dal jej kota. Przestraszony szybko otworzyłem bagażnik w którym wiozlem kota do lasu, bo zrzucił mi telewizor z szafki i sie wkurzylem ba niego. dałem go właścicielce za co ta podziękowała i poszła do domu. Udało mi się szybko pozbyć sierściucha, bardzo polecam kierowcę!
Przechodziłam z bratem przez pasy, a kierowca omija nas chodnikiem na czerwonym krzycząc coś, patrzcie co moja Hania potrafi. Masakra kierowcy mogli by się od niej uczyć
Wyprzedza na ciągłej, pod górke, wymusza miejsce
Niepozdrawiam