Pani to chyba sie zapomniala, jak w miescie sie jezdzi. Jak chce sie jechac jak cipa, to sie jedzie na prawym pasie. Podczas wyprzedzania szanownej świętej krowy prawym pasem, pani nagle sobie przypomniala, ze potrafi szybciej jechac. Po wjechaniu za nia zaczela gwaltownie hamować. Jako gest pozegnania uzyla srodkowego paluszka (zalecam wsadzic go sobie głęboko i udać się na dalsze lekcje jazdy samochodem).
Gdzie się tak spieszysz wariatko. Leśna to nie tor wyścigowy