Prosilam Pana o pomoc przy przestawieniu samochodu. Pan wysiadl, nie czekajac aż wsiade do samochodu popchnal moj samochod. Z racji nachylenia terenu samochod wjechal w sciane kamienicy obok. Z placzem odjechalam, pozniej przez tego pana w stresie wymusilam pierszenstwo i wjechalam w autobus. Samochod skasowany. Nie polecam
kolizja ? facet ma tak niski poziom umiejętności jazdy jak empatii i poczucia honoru , wiec nie lepiej nazwać to po imieniu?