Starszy pan w merolku najwidoczniej kupił prawko od kolegów z SB za litra wyborowej i ogórki, bo jeździć to on ewidentnie nie potrafi. Na odcinku około 40km nie był w stanie wyprzedzić poza terenem zabudowanym, a w terenie zabudowanym podjeżdżał pod tył tak blisko, jakby chciał mi zdjąć rejestracje. Przepisowa jazda tak dziadzia denerwuje, że za każdym razem, gdy kogoś wyprzedzałem, on musiał zrobić to samo i dalej siedzieć na dupie. Polecam wrzucenie prawka do niszczarki i zajęcie się hodowlą jedwabników
Blokowanie chodnika na zakazie zatrzymywania sie i postoju