No też klasę pokazałeś autorze nagrania, musiałeś pocisnąć tak by się zbliżyć maksymalnie do niego, już nie mogłeś odpuścić, gula ładnie musiała chodzić. Motocykliści robią tak od dawien dawna i nikomu to nie przeszkadza, tylko jednemu wspaniałemu, i tak by Cię śmignął prędzej czy później więc co Ci wadzi go puścić hę ? - nie ja nie jeżdżę na motorze, a chciałbym, ale mnie nie stać - tak dla jasności. Jeżdżę puchą i nie przeszkadza mi motocyklista jeżdżący zygzakiem między autami by być pierwszym na skrzyżowaniu.
Nie rozumiem i nie zrozumiem sposobu "myślenia" takich idiotów: wkurza się, że musiał jechać za innym samochodem przez 5-7s. Następnie zwalnia i blokuje gościa przez kolejnych 25s! Tego nie da się wytłumaczyć pośpiechem. Proponowałbym wizytę w poradni seksuologicznej i chirurgicznej: pomogą uwierzyć w siebie i w razie potrzeby powiększą co trzeba - będzie dobrze (i bezpieczniej na drogach :-)
Sam tak często robię, człowiek nie może jechać spokojnie lewym pasem ze stałą prędkością, bo co chwilę jakaś ofiara losu się zabiera za wyprzedzanie swoim zabytkowym autem. Ten ktoś miał miejsce żeby zjechać na prawy i puścić kogoś szybszego, ale wolał dokończyć "manewr wyprzedzania" z najniższą możliwą prędkością pojazdów oddalonych o kilkaset metrów.
Ktoś jest w stanie wytłumaczyć skąd w narodzie tyle chamstwa tylko gdy wsiadamy za kierownicę? Przecież mijamy tych samych ludzi na ulicy, w sklepach, w pracy. Jakoś nie widziałem, żeby przechodzień pokazywał komuś środkowy palec nawet gdyby się nieumyślnie uderzyli barkami. Poza tym jak można na autostradzie przy prędkości powyżej 100km/h siedzieć komuś na zderzaku. Zero wyobraźni.
No też klasę pokazałeś autorze nagrania, musiałeś pocisnąć tak by się zbliżyć maksymalnie do niego, już nie mogłeś odpuścić, gula ładnie musiała chodzić. Motocykliści robią tak od dawien dawna i nikomu to nie przeszkadza, tylko jednemu wspaniałemu, i tak by Cię śmignął prędzej czy później więc co Ci wadzi go puścić hę ? - nie ja nie jeżdżę na motorze, a chciałbym, ale mnie nie stać - tak dla jasności. Jeżdżę puchą i nie przeszkadza mi motocyklista jeżdżący zygzakiem między autami by być pierwszym na skrzyżowaniu.