Tak na szybko podliczyłem punktu za wykroczenia z filmu to gościu grubo przekroczył dwadzieścia także miejmy nadzieje że policja wykaże sie i kolo odpocznie na jakiś czas od samochodu i prawka.
W tej sytuacji oczywiście winny jest motocyklista. Ale przepis w tej sprawie jest beznadziejny i beknie kierowca skręcający, gdyż wg przepisów nie upewnił się, czy jego manewr zmiany kierunku jazdy nie stworzy zagrożenia innym uczestnikom ruchu. Czyli jak zwykle w Polsce trzymamy się surowo litery prawa a nie zdrowego rozsądku.
Widzę kilku Januszy PORD więc pozwolę sobie przytoczyć kilka przepisów.
Wpierw to co obowiązuje nagrywającego.
Art. 22. 1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności.
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się:
(...)
2) do środka jezdni lub na jezdni o ruchu jednokierunkowym do lewej jej krawędzi - jeżeli zamierza skręcić w lewo.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania niezwłocznie po wykonaniu manewru.
Teraz garstka dla motocyklisty
Art. 24. 1. Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w szczególności, czy:
3) kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa ruchu.
5. Wyprzedzanie pojazdu lub uczestnika ruchu, który sygnalizuje zamiar skręcenia w lewo, może odbywać się tylko z jego prawej strony.
7. Zabrania się wyprzedzania pojazdu silnikowego jadącego po jezdni:
3) na skrzyżowaniu, z wyjątkiem skrzyżowania o ruchu okrężnym lub na którym ruch jest kierowany.
A teraz dlaczego jest WYŁĄCZNA wina motocyklisty.
Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania.
No to nawet to upewniasz się o możliwości wykonania manewru skrętu w lewo zanim go wykonasz a motocyklista za pewne był jeszcze za autem to można by pomyśleć ze zwolni i poczeka aż skręcę tak? A w czasie manewru to już nikt nie patrzy w lusterko bo się upewnił wcześniej tylko patrzy wówczas przed siebie czy z naprzeciwka nikt nie jedzie. Wina kierowcy jednośladu bez dwóch zdań, sam mandatu bym nie przyjął.
Winny będzie motocyklista, bo to nie skręt na posesje czy jakiś parking, a skrzyżowanie. Koniec kropka, Ci co twierdzą inaczej powinni iść na dodatkowe lekcje z przepisów.
Tak na szybko podliczyłem punktu za wykroczenia z filmu to gościu grubo przekroczył dwadzieścia także miejmy nadzieje że policja wykaże sie i kolo odpocznie na jakiś czas od samochodu i prawka.