Może uda mi się to ująć w telegraficznym skrócie:
- stary, rozlatujący się golf - tłumika brak, brzęczy, rypi, skrzypi aż strach jak mnie to mijało
- kierowca otyły gość z gburowatą miną, pisanie sms'ka podczas skręcania z Ogrodowej w Gdańską, niezapięte pasy, nie zwracanie uwagi że ktoś po tych pasach własnie przechodzi stosując metodę "pan jedzie, to z drogi mu"
zapytana o znajomość przepisów odpowiedziała ze jest prokuratorem. Pomimo wyraźnego sprzeciwu próbuje zajechać drogę na moim pasie i z oburzeniem stwierdza ze jedzie swoim pasem.
Przejazd na czerwonym świetle, a zarazem wymuszenie pierwszeństwa.