Zaparkował blisko obok mojego auta, po czym wysiadajac udeżył dżwiami w mój samochód (mocno) na całe szczęście trafił w tylni sdeżak (ślad oczywiście został wyraźny) widział że siedzę w aucie i mając to głęboko gdzieś odszedł szybkim krokiem w drugą stronę...
Bardzo uprzejmy kierowca, zobaczy, że moja żona w ciąży jest i mnie wpuścił!