Kierowca hyundaia wymusił pierwszenstwo na skrzyzowaniu na ciągłej linii zmieniając pas ze swojego na mój i prawie zrzucil mnie na przeciwny pas, nawet na niego nie trąbiąc wpuściłem już go na swój pas, po czym pani z forda (kompletnie nie powiązana z sytuacją) bardzo musiała wyrazić mi swoje oburzenie tym że nie dałem się zepchnąć z pasa (???) w ostatniej chwilii I tym że jak to przestrzegam zasad ruchu i nie spodziewam się że ktoś z przeciwnego pasa na ciągłej linii postanowi wjechać na mój pas w ostatniej chwilii, na końcu została mi przekazana informacja że powinienem nauczyć się jeździć bo nie umiem i że nie znam zasad ruchu drogowego (no nie wiem kto tu tych zasad nie zna, raczej pani z forda)
fajnie zajebales przy piotrkowskiej, 3maj sie