Jak leciałem se kulturalnie podczas skoku wyleciał przedemnie alfisko w którym siedział walący konia chłop, 2 sekundy spojrzał na mnie i trysnął tak mocno w moja stronę że aż mnie ze stoku wyjebalo
Pewnego dnia gdy jechałem sobie spokojnie po drodze przy osiedlu, podjechał do mnie mustang, wyszedł z niego facet o mordzie orka i zaczął napierdalać we mnie tomahawkami. Nie polecam.
Jechałem sobie spokojnie z kumplem maluchem 115kph i nagle zajechał nam drogę i prawie do voidu nas wywaliło